Siedziałem w nocy na szkolnym parapecie. Miałem 17 lat, a parapet był w którejś z sal VIII LO.
Jako wolontariusz grupy porządkowej czuwałem nad ciszą nocną, choć raczej nie moją zasługą było to, że rzeczywiście wszyscy już spali. Padli po dniu pełnym wrażeń.
Patrzyłem za okno i myślałem o tym, że w takim Kościele to w sumie chcę być. Takim Kościele jaki poznałem na rekolekcjach, a potem na tym moim pierwszym Forum Młodych.
Tak wyszło, że po latach to ja organizuję Forum, już jako SMAK. Zmienił się termin i nazwa, ale wiele się nie zmieniło – np. szkoła, ramowy plan czy pizza dla wolontariuszy na koniec.
I jeszcze coś. Dostałem sporo wiadomości z wrażeniami po tegorocznym SMAKu, ale najważniejsze było w nich dla mnie stwierdzenie, że najlepsze było w tym wydarzeniu to, że tam naprawdę był młody, radosny Kościół. Taki, w którym chce się być.
A Ty? Jakie masz wspomnienia z Forum/SMAKu?
