Ekipa Rowerowe ŚDM, po 4 dniu rowerowej wyprawy na Światowe Dni Młodzieży do Lizbony ma na liczniku już ponad 600 km. Oznacza to, że przejechali już prawie 16% całej trasy.

Ks. Marcin Napora, Bartłomiej Michulec i Marcin Kidoń podjęli się nie lada wyzwania. Postanowili pojechać na Światowe Dni Młodzieży do Lizbony na rowerach. Ekipa wyruszyła 8 lipca z krakowskiego Seminarium Duchownego. Intencją ich pielgrzymki jest modlitwa o powołania.

— Nie zapominajmy jednak o pozytywnym nastawieniu. Pielgrzymka ma charakter pokutny. Nie ukrywamy tego, że podejmujemy spory wysiłek, ale robimy to dobrowolnie. Nic na siłę. Niechęć do zmęczenia dyskwalifikuje w takich wyzwaniach. Widzimy, że młodzi dzisiaj właśnie z tym się najbardziej borykają. A nic wartościowego w życiu nie przychodzi łatwo. Wszystko, co dobre, wymaga wysiłku — powiedział w wywiadzie dla Gościa Niedzielnego ks. Marcin. O przygotowaniach do wyprawy, ale także o jej przebiegu, będziemy mogli dowiedzieć się więcej z  filmu, który przygotowuje Strona Dobra. Zwiastun możemy obejrzeć już teraz.

Codzienna relacja

Istotnie, wyzwanie nie należy do najłatwiejszych. Przed rowerzystami trasa o długości ponad 3.800 km. Wiele wzniesień, podjazdów, zmienna pogoda: prażące słońce i deszcz, który sprawia, że droga jest śliska i niebezpieczna. Pierwszy dzień rozpoczął się od Mszy Świętej w seminarium, której przewodniczył ks. bp Robert Chrząszcz. Ekipa pożegnana przez bliskich i młodzież również wybierającą się na Światowe Dni Młodzieży wyruszyła do Mikołowa.

Drugiego dnia ekipa dotarła do Oławy, gdzie zostali pięknie przyjęci i modlili się w intencji powołań w czasie Niedzielnej Mszy Świętej. – Dziękujemy za wszystkie komentarze, SMS-y, maile, które mobilizują nas do wytrwałej walki z każdym wzniesieniem. — relacjonował tego dnia na Facebooku ks. Marcin.

Trzeci dzień okazał się pierwszym dużym wyzwaniem. —Dzień 3 nie był łatwy. Raz słońce, raz deszcz, trudności z rowerem i ze swoimi słabościami. I mógłbym na tym zakończyć, ale przecież cel osiągnęliśmy: dotarliśmy do Görlitz — jesteśmy już po stronie niemieckiej. Jutro nowy dzień i nowe zmagania — mogliśmy przeczytać w mediach społecznościowych.

— Dzień 4: 176 km i niewielkie, ale mordercze wzniesienia daliśmy radę. Gości nas dzisiaj parafia niemiecka i przemiły ks. Benno. Jutro duże wyzwanie – 200 km i kilka dużych wzniesień. Czy damy radę? Dowiemy się już za kilkadziesiąt godzin. — mogliśmy przeczytać dzisiaj.

Relive

Ks. Marcin Napora codziennie relacjonuje przebieg wyprawy. Każdy post jest nie tylko krótką relacją z danego dnia, ale zawiera też animację trasy wytworzoną w aplikacji Relive. Istnieje ona od 2017 roku i umożliwia zapisywanie swoich aktywności sportowych, zwłaszcza biegania czy jazdy na rowerze w postaci animacji na mapie. Pokazuje nie tylko przebytą odległość, ale też profil terenu a animację można uatrakcyjnić swoimi filmami i zdjęciami.

— Niezależnie od tego, czy pokonujemy bezdroża, spotykamy się z przyjaciółmi, czy trenujemy do naszego kolejnego wielkiego osiągnięcia, wszyscy dzielimy pasję do spędzania czasu na świeżym powietrzu. Nic dziwnego, że Relive rozpoczął się podczas wakacji rowerowych na Teneryfie. Po pięknym dniu pełnym oszałamiających krajobrazów, trudnych podjazdów i przyjaznej rywalizacji, chcieliśmy uchwycić te wspomnienia i podzielić się naszymi historiami z przyjaciółmi i rodziną. Tak narodził się pomysł na Relive! — opisują swój projekt twórcy aplikacji.

Podejmij wyzwanie

Warto podjąć wyzwanie, które rzuca nam ks. Marcin, Bartek i Marcin. Skorzystajmy z dobrej pogody i siądźmy na rower! Udostępniajcie w social mediach swoje trasy rowerowe, opisując je hasztagiem #roweroweSDM. Pokażmy chłopakom, że nie są sami! Dajcie znać  o swoich postępach — najlepiej w wiadomości prywatnej na Facebooku lub oznaczając hasztagiem. My będziemy zliczać odległości. Uzbierajmy również 3.800 km do rozpoczęcia Światowych Dni Młodzieży.